- Gmina jest w kiepskiej sytuacji finansowej, a wójt zatrudnia asystentkę. W dodatku bez konkursu - oburza się Sebastian Leporowski, wiceprzewodniczący Rady Gminy Zapolice.
Wójt gminy Zapolice Witold Oleszczyk wyjaśnia, że o potrzebie zatrudnienia asystentki do spraw pozyskiwania funduszy unijnych zadecydowała sytuacja.
- Niedługo po tym, jak objąłem urząd zmarła osoba odpowiedzialna za inwestycje. To mała gmina z jednoosobowymi referatami, więc było to stanowisko jednoosobowe i przez 2 miesiące nie mogliśmy poradzić sobie z porządkowaniem dokumentów i zorientowaniem się we wszystkich sprawach. Dwukrotnie bez powodzenia rozpisywaliśmy konkurs, a w końcu zdecydowaliśmy się na przesuniecie na stanowisko osoby odpowiedzialnej za inwestycje w gminie innego urzędnika (Krzysztof Pierzakowski - przy. red). Ale to nadal jedna osoba i w momencie, kiedy zachoruje czy pójdzie na urlop, znowu będzie problem. Stąd decyzja o zatrudnieniu kogoś, kto będzie na bieżąco i będzie też zajmował się pozyskiwaniem pieniędzy z tzw. miękkich funduszy - wyjaśnia wójt gminy Zapolice.
Jolanta Szymańska pracuje jako asystentka ds pozyskiwania funduszy od kilku tygodni. Jej głównym zadaniem jest pozyskiwanie pieniędzy dla szkół i stowarzyszeń działających na terenie gminy. Wójt Oleszczyk jest przekonany, że pieniądze wydane na jej pensję zwrócą się z nawiązką.
Więcej w jednym z najbliższych wydań Dziennika Łódzkiego.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?