Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włodzimierz Kałczak: "Z MDK rozstaję się tylko formalnie"

Redakcja
Rozmowa z Włodzimierzem Kałczakiem, ustępującym dyrektorem Młodzieżowego Domu Kultury w Wieluniu

Wśród nagrodzonych podczas powiatowego zakończenia roku szkolnego nie mogło zabraknąć podopiecznych MDK. Wybór pewnie nie był łatwy?
- Niewątpliwie miniony rok szkolny był dla naszej placówki bardzo udany. Nie możemy narzekać na brak utalentowanej młodzieży, co roku pojawiają się nowe dzieci i zawsze z tej dużej gromady udaje się wyłowić sporo osób, które przynoszą chlubę naszej placówce. Dwie uhonorowane osoby, Julia Zadworna i Bartosz Kiełbasa, przysporzyły nam w minionym roku szkolnym wiele radości swoimi osiągnięciami. Właśnie zdobyte nagrody i wyróżnienia na konkursach o różnej randze - od międzynarodowej do po regionalne - miały tutaj decydujące znaczenie.

Dla Pana było to szczególne zakończenie roku szkolnego, bo ostatnie w roli dyrektora MDK.
- Istotnie, moja nominacja kończy się z dniem 31 sierpnia. Nowy pan dyrektor (Jerzy Nowakowski - red.) obejmie stanowisko 1 września i życzę mu sukcesów i podobnie miłych wrażeń, jakich ja miałem sposobność tutaj doświadczać. Formalnie żegnam się z placówką, ale myślę, że jako emerytowany dyrektor będę zapraszany na różne uroczystości i wydarzenia, także w MDK.

Trochę czasu Pan tutaj spędził…
- Wydaje się, że to było tak niedawno, kiedy obejmowałem funkcję dyrektora. Tymczasem minęły już prawie 22 lata. Czas płynie nieubłaganie.

Utrzymuje Pan kontakty z osobami, które szlifowały swoje talenty w MDK?
- Nasi wychowankowie często sami zjawiają się w placówce, by pochwalić się swoimi osiągnięciami. Najczęściej po ukończeniu szkoły ponadgimnazjalnej opuszczają Wieluń, ale na studiach rozwijają swoje pasje, zainteresowania. Wokaliści i muzycy występują np. w klubach studenckich. Przez nasze pracownie przeszło też kilku aktualnych i przyszłych aktorów. Chciałbym w tym miejscu podziękować naszym nauczycielom, dzięki którym młodzież osiąga sukcesy.

Czemu się Pan poświęci na emeryturze?
- Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, co będę robił od września (śmiech). Jakoś muszę sobie ten wolny czas zapełnić, chociaż mówi się, że ponoć emeryci mają go najmniej. Od kilkudziesięciu lat fotografuję i na pewno postanę wierny aparatowi. Zapewne więcej czasu będą spędzał na działce, z rodziną, może kontakt z wnukami będzie częstszy. No i w końcu będę mógł w pełni korzystać z uroków Wielunia, który szybko nam się zmienia i pięknieje.

Rozmawiał: Zbyszek Rybczyński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto