O to, czy mieszkańcy mają się czego obawiać, dopytują powiatowi radni.
- Docierają do nas niepokojące wieści z Niemiec. Ponoć już kilka tysięcy osób zaraziło się bakterią E.coli, są ofiary śmiertelne. Czy mieszkańcy naszego powiatu mają się czego obawiać, czy sanepid już stosuje jakieś zabezpieczenia przed chorobą- dociekają Dariusz Sowiński i Piotr Morta.
Dyrektorka wieruszowskiego sanepidu wyjaśnia, że oprócz bieżącej kontroli sklepów z warzywami i owocami, pracownicy starają się dotrzeć do mieszkańców z ulotkami.
- Kolportujemy ulotki, w których przypominamy o myciu warzyw i owoców przed spożyciem, a przede wszystkim o myciu rąk. Ulotki są już w szkołach i mogą posłużyć nauczycielom jako materiał dydaktyczny.Nie wiadomo bowiem, co będzie jutro lub za kilka dni, ale jesteśmy gotowi do działania - zapewnia Ewa Żóraw, szefowa stacji sanitarno-epidemiologicznej w Wieruszowie.
W Polsce bakterią E.coli zaraził się siedmioletni chłopiec z Giżycka, który jest hospitalizowany w warszawskim szpitalu. Dziecko jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Prawdopodobnie powodem choroby dziecka było wtórne zakażenie od ojca, który wrócił chory z Niemiec.
Objawy ataku E. coli na organizm człowieka to biegunka, kurczowe bóle brzucha, nudności, wymioty lub gorączka, zawroty głowy, domieszka krwi lub śluzu w kale.
Dolegliwość związane z tą bakterią przydarzają się najczęściej podróżnym, wracającym z krajów Europy Zachodniej. W ostatnich tygodniach bakteria E. coli zaczęła zbierać śmiertelne żniwo w Niemczech.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?