Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielunianie nie chcą jeździć miejskimi autobusami

Ireneusz Wierzbicki, ryb
Władze miasta chciałyby, żeby autobusy stały się alternatywą dla prywatnych samochodów. Do tego jednak jeszcze daleka droga
Władze miasta chciałyby, żeby autobusy stały się alternatywą dla prywatnych samochodów. Do tego jednak jeszcze daleka droga Ireneusz Wierzbicki
Obniżka cen biletów nie zwiększyła zainteresowania komunikacją miejską - mówią kierowcy autobusów

Pasażerowie korzystający z komunikacji miejskiej od kwietnia płacą mniej za bilety, a część mieszkańców może korzystać z bezpłatnych przejazdów. Obniżkami ratusz chciał zachęcić mieszkańców do częstszego podróżowania autobusami. Dodatkowym bodźcem miał być dwukrotny wzrost stawek opłat za postój w ścisłym centrum miasta oraz poszerzenie strefy płatnego parkowania. W ślad za obniżką cen biletów nie poszły jednak inne działania, przez co trudno oczekiwać, że transport publiczny stanie się realną alternatywą dla samochodów.

Po zmianach wprowadzonych przez radę miejską przejazd w granicach administracyjnych Wielunia kosztuje 1,50zł, zamiast 2,10zł. O jedną czwartą staniały bilety na przejazd poza granice miasta - nowa cena to 1,80zł. Za bilety ulgowe trzeba zapłacić obecnie 80 groszy w granicach miasta oraz złotówkę, wyjeżdżając poza Wieluń.

- W wyniku przeprowadzonej analizy ilości osób korzystających z komunikacji miejskiej, konieczne stało się podjęcie kroków, mających na celu zwiększenie zainteresowania autobusami. Zdecydowano o obniżce cen biletów. Skutkiem dalekosiężnym miało być zwiększenie ilości miejsc parkingowych w mieście, dzięki zamianie własnego samochodu na komunikację miejską - wyjaśnia Hanna Białek-Żóraw z Urzędu Miejskiego.

Obniżki to nie wszystko, wprowadzono też dodatkowe ulgi. Bezpłatne przejazdy przysługują posiadaczom karty rodziny 3+, a ulgowe seniorom legitymującym się kartą 65+. Warto wspomnieć, że na mocy uchwały osoby powyżej 70. roku życia mogą podróżować komunikacją miejską za darmo.

Od wprowadzenia nowych cen biletów minęło prawie pięć miesięcy. Czy w tym czasie zaobserwowano wzrost zainteresowania autobusami? W ocenie kierowców, nic się nie zmieniło.

- Pasażerów jest tyle samo. Obniżenie cen nie dało żadnych efektów - kwituje jeden z kierowców z długoletnim stażem.

- Pod względem frekwencji nic się nie zmieniło. Jedynie utarg w kasie jest mniejszy - potwierdza inny.

Frekwencję w autobusach chcieliśmy zobrazować stosownymi danymi, jednak w magistracie usłyszeliśmy, że jest za wcześnie na dokonanie pełnej oceny sytuacji. Ma na to wpływ fakt, że zrezygnowano z biletów za 20 groszy, których sprzedawano rocznie prawie 10 tysięcy. W związku z wprowadzeniem przejazdów bezpłatnych, odnotowano niewielki spadek ogólnej ilości sprzedawanych biletów.

-Nie znaczy to jednak, że spadło zainteresowanie komunikacją miejską - zaznacza Hanna Białek-Żóraw z wieluńskiego ratusza. - W celu sprawdzenia rzeczywistej liczby osób korzystających z autobusów niezbędne jest powtórzenie badania, jakie przeprowadzono pod koniec ubiegłego roku, a mianowicie liczenie liczby osób w poszczególnych autobusach i kursach. Wtedy możliwa będzie odpowiedź na pytanie, czy zwiększyło się zainteresowanie wielunian komunikacją miejską, wyciągnięcie wniosków i planowanie kolejnych działań.

Wydaje się jednak, że sama obniżka cen biletów to za mało, aby poważnie myśleć o większej frekwencji w autobusach. W Wieluniu wciąż brakuje, znanych w innych miastach, akcji promujących korzystanie z publicznego transportu - takich choćby jak darmowe przejazdy przez jeden dzień dla właścicieli samochodów osobowych, czy uruchamianie dodatkowych kursów podczas ważnych miejskich imprez i uroczystości. Zresztą nawet obniżce cen biletów nie towarzyszyła żadna poważniejsza kampania informacyjna.

Poza tym pasażerowie od dawna skarżą się na niepunktualność autobusów oraz niską częstotliwość kursów. Nikogo już nie dziwią nawet 20-minutowe opóźnienia w godzinach szczytu, a także odjazdy kilka minut przed czasem w porze wieczorowej, gdy na ulicach nie ma już korków, a pasażerów jest znacznie mniej. Wielunianie żalą się, że nie dość, iż kierowcy jeżdżą wedle uznania, to jeszcze nie grzeszą kulturą osobistą. Jakby tego było mało, na niektórych przystankach nie dowiemy się nawet, o której godzinie powinien odjechać autobus. Od czytelników docierają do nas sygnały o zniszczonych lub zupełnie nieczytelnych tabliczkach z rozkładem jazdy. Co gorsza, są również przystanki (ul. Krakowskie Przedmieście), na których takich rozkładów w ogóle nie ma.

- Godziny odjazdów spisałam sobie na karteczce, którą trzymam zawsze w portfelu. Tylko dzięki temu wiem, kiedy odjeżdża mój autobus - mówi pani Barbara, która często korzysta z popularnego przystanku przy skrzyżowaniu ulic 18 stycznia i Sadowej.

Pozytywem jest udostępnienie pasażerom przez wieluński PKS aplikacji LiveBus, którą można zainstalować np. na smartfonie z systemem Android. Można dzięki niej na bieżąco sprawdzać rozkład jazdy, ale również aktualne opóźnienie lub przyspieszenie poszczególnych kursów względem planu. Aplikację można pobrać ze strony pks-wielun.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto