Teatr uliczny nie gości w Wieluniu codziennie, więc nic dziwnego, że zainteresowanie spektaklem wśród mieszkańców regionu było ogromne. I przybyli widzowie nie zawiedli się, bo czekała ich spora dawka śmiechu i niezwykłej interakcji z aktorami.
– Dla mnie to było wyjątkowe. Wiem, że w tym spektaklu działamy i porywamy tych ludzi do wspólnej zabawy, ale tutaj oni sami wchodzili. Był odbiór i oni rozumieli, o co w tym wszystkim chodzi wskazywał Artur Lis z teatru Makata, aktor i jeden z reżyserów spektaklu.
I zdradził nam, że choć gra również w spektaklach scenicznych, to jednak najbardziej uwielbia teatr uliczny.
– Bo to jest niezwykła zabawa i bezpośredni kontakt z przypadkowym widzem. Do teatru ludzie się wybierają. Ulica ma to do siebie, że mogą przyjść przypadkowi ludzie, którzy może nigdy nie wybiorą się do teatru. Ile lat to gramy, cały czas pojawiają się nowe rzeczy, często dają nam je widzowie, co jest niezmiernie ważne – podkreślał w rozmowie z nami warszawski aktor.
Aktorzy zaprezentowali widzom obrzędy weselne pochodzące m.in. z Bałkanów, Łemkowszczyzny oraz Podlasia. Prace nad przygotowaniem spektaklu trwały dwa lata, bo wcześniej aktorzy sami zwiedzali odległe miejsca, by na własne oczy zobaczyć tradycje i zabawy lokalnych mieszkańców.
Organizatorem wydarzenia był Wieluński Dom Kultury, a dyrektor placówki Elżbieta Kalińska nie ukrywa, że chciała w ten sposób wyjść do widza i pokazać, że teatr nie jest nudny, sztampowy i bezduszny, ale potrafi być też interaktywny.
– Widz nie ma się martwić, czy wszystko zrozumiał, tylko ma się bawić w teatrze, bo teatr służy też do zabawy, nie tylko do myślenia – przekonywała Elżbieta Kalińska.
Widzowie niezwykle ciepło i entuzjastycznie przyjęli uliczną sztukę. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że żywo reagowali na wydarzenia na scenie i nie trzeba było ich długo namawiać do wspólnej zabawy.
Więcej w piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?