Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka batalia o wywóz śmieci. Wielunianie zapłacą więcej?

Zbyszek Rybczyński
Zbyszek Rybczyński/archiwum DŁ
Istnieje zagrożenie, że komunalka straci kontrakt na odbiór śmieci w gminie Wieluń. Odpady będą wożone pod Pajęczno, co zapewne spowoduje wzrost opłat dla mieszkańców

Skutki utraty kontraktu dla gminnej spółki mogą być opłakane. Przedsiębiorstwo Komunalne ma poważnego konkurenta, który przy pomocy prawników zmusił już Urząd Miejski do zmiany zapisów przetargu. Efekt? Nawet jeśli komunalka wygra, będzie musiała w pierwszej kolejności wozić odpady do Dylowa pod Pajęcznem, a nie do podwieluńskiej Rudy, jak ma to miejsce obecnie. Podwyżka opłat za śmieci wydaje się nieunikniona.

Obecna umowa z Przedsiębiorstwem Komunalnym na odbiór odpadów w gm. Wieluń wygasa 30 czerwca. Nowa ma zostać zawarta na okres dwóch lat. Przed ogłoszeniem przetargu burmistrz był dobrej myśli.

- Liczymy się z tym, że Przedsiębiorstwo Komunalne będzie miało konkurencję, ale nasza spółka powinna wyjść obronną ręką. Tym bardziej że w specyfikacji przetargowej przewidujemy dla niej delikatne preferencje, oczywiście w granicach prawa. Myślę, że utrzymamy stawki za odbiór odpadów na dotychczasowym poziomie - mówił nam Paweł Okrasa.

Przetarg został ogłoszony 12 kwietnia. Dwa tygodnie później kancelaria prawna reprezentująca spółkę Remondis, potentata w branży odbioru odpadów, wniosła skargę do Krajowej Izby Odwoławczej. Listę zarzutów i uzasadnienie opisano aż na 15 stronach. „Wskazujemy, iż uwzględnienie odwołania doprowadzi do zniesienia postawionych przez Zamawiającego nadmiernie rygorystycznych i nieproporcjonalnych do przedmiotu zamówienia ograniczeń potencjalnych wykonawców, w tym Odwołującego, którzy będą mogli złożyć ofertę z realną szansą na uzyskanie zamówienia” - czytamy w odwołaniu do KIO.

Jeden z podstawowych zarzutów dotyczy miejsca wywozu odpadów. Gmina postawiła warunek, że wszystkie ich rodzaje mają trafiać na wysypisko w Rudzie. Remondis zarzuca, że jest to zapis naruszający zasadę uczciwej konkurencji, bo wskazanym składowiskiem zarządza Przedsiębiorstwo Komunalne w Wieluniu, czyli spółka zależna od gminy. Ale to nie wszystko.

Odwołujący podnosi, że w świetle noweli ustawy z lutego 2016 r. odpady komunalne muszą być zwożone do instalacji regionalnej (RIPOK). Zgodnie z wojewódzkim planem gospodarki odpadami z 2012 r., w regionie II, do którego należy Wieluń, status RIPOK ma jedynie wysypisko w Dylowie koło Pajęczna. Rudzkie natomiast ma status instalacji zastępczej, gdzie - jak podniesiono w odwołaniu - odpady można zwozić tylko w sytuacjach, gdy RIPOK nie jest w stanie ich przyjąć. Wniosek jest taki, że gmina nie miała prawa wskazywać Rudy jako miejsca składowania śmieci.

W efekcie 5 maja magistrat zmienił specyfikację przetargową, wpisując Dylów jako miejsce transportu odpadów. Z tym jednak zastrzeżeniem, że po wyczerpaniu limitu ich przyjęcia określonego przez zarządcę dylowskiego przybytku, wykonawca jest zobowiązany zwozić nadwyżkę śmieci do Rudy.

Gmina zmieniła też szereg innych zapisów, które zakwestionował Remondis. Ale nie wszystkie. Niezmienione pozostały m.in. kryteria oceny ofert. Gmina ustaliła, że punktowana będzie nie tylko cena, ale też odległość bazy od granic gminy Wieluń. To zapis mający pomóc PK wygrać przetarg, nie dziwi zatem, że nie podoba się konkurentowi. W odwołaniu do KIO zażądano jego wykreślenia.

Termin składania ofert wydłużono do 30 maja. Wobec zmiany Rudy na Dylów komunalka musi na nowo skalkulować koszty wywozu odpadów. - Obecnie jesteśmy na etapie dokładnej analizy zapisów specyfikacji - informuje Krzysztof Owczarek, prezes PK.

Obecnie w gminie Wieluń stawka za odbiór odpadów posegregowanych wynosi 7 złotych miesięcznie od głowy. Ponieważ Dylów znajduje się znacznie dalej od Wielunia niż Ruda, koszty wywozu odpadów siłą rzeczy muszą wzrosnąć. Wygląda więc na to, że wielunianie będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni.

Sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby rudzkie wysypisko uzyskało status RIPOK. W specyfikacji przetargu jest zapis uwzględniający taką ewentualność. W Łodzi trwają prace nad aktualizacją wojewódzkiego planu gospodarki odpadami, burmistrz Wielunia ponowił wniosek w sprawie RIPOK.

- Póki co nie dostaliśmy żadnych materiałów z tym związanych- mówi Andrzej Chowis, wieluński radny Semiku Województwa Łódzkiego.

Jeśli decyzje będą dla Wielunia niekorzystne, wysypisko w Rudzie trzeba będzie zamknąć w połowie 2018 r. Informacje, które przesłał nam Urząd Marszałkowski, nie napawają optymizmem. Naczelnik wydział ochrony przyrody i polityki ekologicznej Beata Koło informuje, że składowisko może uzyskać status RIPOK wtedy, gdy posiada pojemność pozwalającą na przyjmowanie odpadów przez okres nie krótszy niż 15 lat. Z wyliczeń wynika, że dla naszego regionu gospodarki odpadami potrzebna jest pojemność ok. 127 tys. metrów sześć. Zaś zgodnie z danymi za 2015 r. przekazanymi marszałkowi, Ruda może przyjąć jeszcze 74,5 tys. metrów sześc. odpadów.

- Stąd nie ma możliwości nadania statusu RIPOK dla składowiska w Rudzie - stwierdza jednoznacznie Beata Koło.

Trzeba jednak zaznaczyć, że gmina Wieluń jeszcze w ubiegłej kadencji podjęła działania w kierunku rozbudowy składowiska. Ponadto komunalka dysponuje pozwoleniem na budowę kompostowni. Trudno jednak pakować pieniądze w przedsięwzięcia, które mogą nie mieć racji bytu. Koło się zamyka...

Poprzedni przetarg na odbiór odpadów w gminie Wieluń odbył się w 2013 r. Wtedy też były obawy, że komunalka przegra ze śmieciowymi potentatami, a zasoby Zakładu Oczyszczania Miasta (zatrudniającego 23 osoby i dysponującego 9 specjalistycznymi samochodami) zostaną unieruchomione. Udało się jednak wyjść obronną ręką. Jedynym konkurentem było konsorcjum firm z Zabrza, które zgłosiło ofertę o prawie 4 mln zł droższą od PK.

Obecny rywal, Remondis, to jednak inna bajka. To międzynarodowy koncern, który w Polsce działa od 1992 r. Obecnie świadczy usługi dla ponad 200 miast i gmin, w 2015 r. osiągnął na krajowym rynku obroty rzędu 1 mld zł. Spółka jest obecna również w naszym regionie. W powiecie pajęczańskim świadczy usługi w gminach: Działoszyn, Sulmierzyce i Strzelce Wielkie.

Niezależnie od wyniku przetargu, mieszkańców czekają pewne zmiany w sposobie odbioru odpadów. Zgodnie z zamysłem władz, z osiedli domów jednorodzinnych mają zniknąć tzw. gniazda, czyli zbiorcze kosze na odpady nadające się do recyklingu. Trzeba je będzie gromadzić na posesji w kubłach, które firma dostarczy na własny koszt. Zniesiony zostanie też obowiązek oddzielnego gromadzenia bio odpadków w brązowych pojemnikach.

**********************

Dzisiaj (17 maja) w Wieluniu odbędzie się spotkanie dotyczące Planu Gospodarki Odpadami Województwa Łódzkiego. Zaproszeni goście, min. przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, Wojewody Łódzkiego, władze powiatów i gmin zastanowią się nad rozwiązaniami, które stworzą mieszkańcom i podmiotom gospodarczym prowadzącym działalność w naszym regionie możliwości pracy i zrównoważonego rozwoju. Wśród prelegentów będzie m.in. Sławomir Mazurek, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska, który przedstawi priorytety w gospodarce odpadami w naszym kraju.

Wcześniej (9 - 10 maja) burmistrz Wielunia Paweł Okrasa uczestniczył w konferencji "Gospodarka o obiegu zamkniętym szansą na zrównoważony rozwój terenów niezurbanizowanych", zorganizowanej w Tucznie przez Ministerstwo Środowiska. Dyskutowano o zupełnie nowym podejściu do gospodarki odpadami. Chodzi o model cyrkularny, który miałby zastąpić linearny, opierający się na zasadzie weź - zużyj - wyrzuć. Podczas spotkania zaprezentowano rozwiązania techniczne, pozwalające na utylizację odpadów czy produkcję energii z biomasy.

W konferencji uczestniczyli goście z Austrii, Belgii, Estonii, Holandii i Niemiec wraz z Ministrem Środowiska Janem Szyszko oraz Sekretarzem Stanu Ministerstwa Rozwoju Jerzym Kwiecińskim. Gmina Wieluń obok Tuczna i gminy
Sokoły miała okazje przedstawić nasze doświadczenia w zakresie gospodarki odpadami - ponowne użycie, odzysk i możliwości naprawy produktów.

- Szczególnym uznaniem uczestników konferencji cieszyły się nasze wysokie wskaźniki odzysku odpadów - relacjonuje Joanna Skotnicka-Fiuk z Urzędu Miejskiego w Wieluniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto