Wiatraków w gminie Ostrówek nie będzie

- Cieszę się, że społeczeństwo za pośrednictwem radnych ma coś do powiedzenia w tej gminie, a nie wszystko jest narzucane z góry. Takie są prawidła demokracji - tak wójt gminy Ostrówek Ryszard Turek komentuje fakt zablokowania budowy sześciu elektrowni wiatrowych w miejscowościach Nietuszyna oraz Skrzynno.

Stawianie wiatraków uniemożliwiają zapisy planu zagospodarowania przestrzennego, który zaczął obowiązywać w połowie kwietnia. Można powiedzieć, że radni zmienili zasady w trakcie gry, ponieważ przygotowanie inwestycji było już zaawansowane. Firma Eko-Wiatr Bis z Sieradza poniosła nakłady finansowe.

Początkowo nikomu specjalnie nie przeszkadzało, że w gminie mają powstać wiatraki. Inna sprawa, na ile mieszkańcy byli zorientowani w tych planach. Dopiero na fali protestów w gminach Mokrsko, Pątnów czy Biała również tutaj zaczęła gęstnieć atmosfera wokół turbin. Podniosły się głosy, że mają one stanąć zbyt blisko domów, do urzędu zaczęły napływać pisma wyrażające sprzeciw wobec wiatraków. Większość radnych podjęła decyzję o zablokowaniu inwestycji poprzez uchwalenie planu przestrzennego. Klamka zapadła na sesji w lutym tego roku.

- Nie chcemy destabilizować polityki przestrzennej w waszej gminie, ale racjonalnie się w nią wkomponować - apelował na sesji do radnych Krzysztof Statuch, szef firmy Eko-Wiatr Bis. I dodał, że z 12 możliwych lokalizacji ograniczono się do sześciu, które uzyskały pozytywne uzgodnienia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi.

Firma poniosła m.in. koszty związane z opracowaniem raportów, które były podstawą do wydania decyzji środowiskowych. W związku ze zmianą frontu wobec wiatraków Urząd Gminy w Ostrówku odmówił ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla wybranych lokalizacji. Po kilku miesiącach Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Sieradzu uchyliło wszystkie decyzje wójta, w efekcie czego inwestor złożył wnioski o wydanie warunków zabudowy. Ostatnie słowo należało jednak do władz gminy. Urząd zawiesił postępowanie w sprawie warunków zabudowy, by zyskać czas na przyjęcie planu przestrzennego. I dopiął swego.