Dwukrotni mistrzowie Polski byli zdecydowanym faworytem, co potwierdziło się w 1. połowie. Wprawdzie gospodarze objęli prowadzenie po fantastycznym uderzeniu w "okienko" Dawida Przezaka, ale przyjezdni szybko opanowali sytuację. W 24. min wyrównał z karnego Robert Sierant, a dodatkowo sędzia wyrzucił z boiska Marcina Adamczyka, który ręką wybił futbolówkę z linii bramkowej. Do utraty gola nie doszłoby, gdyby chwilę wcześniej arbiter dostrzegł faul na bramkarzu WKS - Rafale Koteckim. Jeszcze przed przerwą na 1:2 strzelił Łukasz Staroń i wydawało się, że mecz jest pod kontrolą gości.
Jednak w 2. połowie łodzianie zagrali fatalnie, a podopieczni Andrzeja Lewandowskiego wcale nie zamierzali prosić o łagodny wymiar kary. W ostatnim kwadransie postawili wszystko na jedną kartę i po główkach Błażeja Karasiaka oraz wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Łukasza Rybaka zgarnęli komplet punktów.
W sobotę (23.08, godz. 17) 6. w tabeli WKS podejmie przedostatnią Omegę Kleszczów.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?