Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rudery szpecą krajobraz Wielunia, ale trudno się ich pozbyć

Redakcja
Sypiąca się rudera przy ul. Staszica nie ma ustalonej własności
Sypiąca się rudera przy ul. Staszica nie ma ustalonej własności Zbyszek Rybczyński
Władze Wielunia głowią się, jak rozwiązać problem budynków szpecących miejski krajobraz. Nadzór budowlany nie wyda decyzji o ich rozbiórce, bo nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców

W Wieluniu stoi kilkanaście ruder, które potencjalnie mogą zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców, a przede wszystkim szpecą krajobraz. Najlepiej byłoby je wyburzyć, jednak nie jest to takie proste. Rudery niekoniecznie są bowiem zagrożeniem w rozumieniu nadzoru budowlanego, a poza tym niektóre mają zagmatwaną sytuację własnościową. Skutecznym rozwiązaniem, choć długotrwałym, może być przejęcie opuszczonych nieruchomości przez miasto na drodze sądowej. W tym kierunku chce iść burmistrz. Pierwszym krokiem jest stworzenie ewidencji budynków, od których nie jest płacony podatek od nieruchomości.

Okazją do dyskusji na ten temat stała się przedłożona miejskim radnym informacja o pustostanach i zagrożeniach budowlanych na terenie gminy. W wykazie widnieje sześć pustostanów, które "w miarę możliwości zostaną rozebrane w bieżącym roku". Są to budynki przy ulicach Polnej, Stodolnianej, Długosza oraz w Olewinie. Lista zagrożeń budowlanych zawiera dziewięć pozycji. Są to budynki przy ulicach: Staszica, Wojska Polskiego, Powstańców 1863, Św. Barbary, Mokrej oraz w Rudzie i Kadłubie.

Z informacji przekazanych przez Lidię Dudek, Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, wynika, że nie stwarzają one bezpośredniego zagrożenia dla osób postronnych. Radny Jan Kępiński przekonuje jednak, że nie można kierować się tylko suchymi ocenami względem prawa budowlanego.

- Budynek może być kompletną ruiną, ale jeśli jest ogrodzony, to pani inspektor stwierdza, że nie zagraża bezpieczeństwu. Tu jednak otwiera się pole działań dla gminy. Bo co to za problem, żeby ktoś przeskoczył przez płot? Opuszczone budynki mogą być miejscem schadzek różnego "elementu". Dopiero jak się komuś stanie krzywda, to będzie szukanie winnych. Dlatego trzeba działać - argumentuje radny Kępiński.

W sytuacjach krytycznych nadzór może wydać nakaz wykonania robót, mających na celu usunięcie stanu zagrażającego życiu lub zdrowiu ludzi. Zdarza się jednak, że trwa to kilka lat. Tak było w przypadku budynku przy ulicy Św. Barbary 11. Decyzja została wydana w marcu 2009 r., natomiast wykonanie niezbędnych robót zabezpieczających stwierdzono dopiero w styczniu 2014 r. Ponowne oględziny obiektu przeprowadzono w maju, jego stan się nie pogorszył.

Radny Jan Kępiński, który zna prawie każdy zakątek Wielunia, zaznacza, że straszydeł nadających się do rozbiórki jest więcej, aniżeli wynika to z wykazu przedstawionego przez burmistrza. Ot, choćby rudera w sąsiedztwie kościoła ewangelickiego. Z kolei radny Marian Kaczmarek zgłosił potrzebę rozbiórki starych garaży pomiędzy ulicami Kaliską i Kopernika. Kępiński nosił się z zamiarem złożenia wniosku z listą obiektów, które w jego ocenie nadają się do natychmiastowego usunięcia. Wycofał się jednak z tego pomysłu, gdy burmistrz Paweł Okrasa przedstawił plan działań, jakie urząd zamierza podjąć w tym temacie.

- Do końca maja chcemy mieć gotową ewidencję nieruchomości w gminie Wieluń, od których nie jest płacony podatek od nieruchomości i zarazem nie jest uregulowana sprawa własności. Zaangażowane są w to dwa wydziały - mówi Okrasa. - Jeśli nie jest płacony podatek, który się gminie należy, jest to podstawą do działań windykacyjnych, a później także ewentualnego przejęcia nieruchomości.

Burmistrz podkreśla, że chodzi nie tylko o rudery. Ewidencja będzie zawierać wszystkie obiekty, od których gmina nie osiąga dochodów podatkowych, a które w myśl przepisów jej się należą. Paweł Okrasa zaznaczył, że dalsze działania będą długotrwałe, co nie wszystkich zadowala.

- Podatki podatkami, ale tu przede wszystkim chodzi o estetykę miasta. Trzeba podejmować usilne działania, żeby usuwać te chwasty pośród kwiatów - skomentował obrazowo radny Czesław Korpal.

- Jeżeli właścicielowi budynku nie przeszkadza jego stan wizualny, techniczny, to co my mamy zrobić? Nie możemy tak po prostu wejść komuś na posesję. Musi być postanowienie sądu. I do tego będziemy dążyć, wszczynając odpowiednie procedury - kwituje burmistrz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto