Pracownicy skarbówki w Wieruszowie zwolnieni za pracę "po kielichu"

Interwencja policji, grzywny i zwolnienia dyscyplinarne. Takie były skutki pracy pod wpływem alkoholu w Urzędzie Skarbowym w Wieruszowie. Co ciekawe, w urzędzie zjawili się nie miejscowi policjanci, lecz funkcjonariusze z Wielunia. W ostatnim czasie doszło też do zmiany kierownika placówki, choć oficjalnie nie miało to rzekomo związku z tym incydentem. Grzegorza Koniecznego zastąpiła Izabela Kuciapa z Sieradza.

- Zmiana na stanowisku naczelnika miała na celu poprawę funkcjonowania Urzędu Skarbowego w Wieruszowie i nie była bezpośrednio związana z opisywaną sprawą - mówi Agnieszka Pawlak, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Łodzi.

Sprawa wyszła na jaw dopiero w ostatnich dniach, choć pracownicy zostali przyłapani na wykonywaniu obowiązków służbowych „po kielichu” 27 października. U mężczyzny stwierdzono ok. promil alkoholu w organizmie, u kobiety - ponad pół promila. Jak się dowiedzieliśmy, policję sprowadził do skarbówki jeden z jej pracowników. Podejrzenia co do stanu trzeźwości swoich kolegów po fachu zgłosił w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

- Dyżurny zadysponował do interwencji funkcjonariuszy z powiatu wieluńskiego w celu uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości i pomówień o stronniczość - tłumaczy mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.

Czy urzędnicy pili w pracy, czy wcześniej, nie wiadomo. Z punktu widzenia prawa nie ma to znaczenia. Podejmowanie czynności służbowych po użyciu alkoholu lub innego środka odurzającego jest karane z artykułu 70 Kodeksu wykroczeń. Grozi za to kara aresztu lub grzywny. Czynności pod kątem złamania prawa wykonali już funkcjonariusze komendy w Wieruszowie.

- Czynności zakończyły się nałożeniem grzywien w drodze mandatów karnych - dodaje rzeczniczka KWP w Łodzi.

Umowy o pracę z dwoma urzędnikami wieruszowskiej skarbówki rozwiązano w trybie art. 52 Kodeksu pracy, czyli bez okresu wypowiedzenia i z winy pracownika.