W sali Muzeum Ziemi Wieluńskiej, który nie była w stanie pomieścić licznie zgromadzonej publiczności, wybrzmiały pieśni z lat 80., nierozerwalnie kojarzone z "Solidarnością". Nieśmiertelne "Mury" Jacka Kaczmarskiego i "Żeby Polska była Polską" Jana Pietrzaka, uznawane za nieoficjalne hymny związkowego ruchu, a także wiele innych zakazanych ballad zaśpiewał Roman Kowalczyk, który jest rodowitym wielunianinem. Na gitarze akompaniował mu Krzysztof Żesławski. Przed kolejnymi utworami Kowalczyk pasjonująco opowiadał o ich genezie i symbolice. Patriotyczny koncert przeplatany komentarzami historycznymi złożył się na swoistą śpiewaną opowieść o "Solidarności".
- Z "Solidarności" został nie tylko związek zawodowy, który upomina się o prawa pracownicze, ale przede wszystkim zostały wartości, takie jak wolność, godność, sprawiedliwość, uczciwość, które w 1980 roku zajaśniały pełnym blaskiem. Warto o "Solidarności" opowiadać, zwłaszcza młodemu pokoleniu, ponieważ jest to piękna, dumna i zwycięska karta polskiej historii. Jest na czym budować, jest się do czego odwoływać, jest co wspominać - mówił Roman Kowalczyk.
Roman Kowalczyk jest absolwentem wieluńskiego I LO, działał w podziemnym Niezależnym Zrzeszeniu Studentów podczas studiów historycznych na Uniwersytecie Wrocławskim. Był więźniem politycznym, organizował strajki studenckie. Obecnie jest dyrektorem Liceum Ogólnokształcącego Nr XVII im. A. Osieckiej we Wrocławiu, laureatem wielu wyróżnień, a od kilku tygodni także radnym Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.
Szerszą relację z koncertu oraz rozmowę z Romanem Kowalczykiem będzie można przeczytać w najbliższym wydaniu "Naszego Tygodnika", które ukaże się w piątek, 19 grudnia z "Dziennikiem Łódzkim".
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?