Oprócz sędziego odpytywał ich również pokrzywdzony, który wniósł prywatny akt oskarżenia po tym, jak prokuratura umorzyła sprawę. Mieszkaniec Pajęczna oskarża Henryka K. między innymi o przekroczenie uprawnień.
Wczorajsza rozprawa była drugą w procesie, jaki toczy się przed wieluńskim Sądem Rejonowym - VI zamiejscowym wydziale karnym w Pajęcznie. Zeznawali komendant policji w Pajęcznie Krzysztof Głąb, naczelnik wydziału kryminalnego Robert Strzelczyk, dwaj inni pracownicy wydziału oraz dwaj funkcjonariusze wydziału do walki z przestępczością gospodarczą KWP w Łodzi.
Świadkowie odpowiadali na pytania, dotyczące przebiegu i okoliczności przeszukania w firmie skarżącego Adama Wolniewicza w kwietniu 2008 r. Przedsiębiorcy zarekwirowano wtedy komputery, podejrzewając posiadanie nielegalnego oprogramowania, co nie potwierdziło się potem przed sądem. Adam Wolniewicz uważa, że nie było żadnych podstaw do przeszukania, zaś akcja była odwetem za jego wcześniejsze zatargi z pajęczańską policją.
Świadkowie podkreślali, że przeszukanie u Wolniewicza nie było jedynym tego dnia. Nakazy wydał Henryk K., bo do policji dotarły sygnały, że jeden z podejrzanych o stosowanie pirackich programów chce ukryć dowody.
- Mój zastępca powiadomił mnie, że decyzję podjął w związku z sytuacją niecierpiącą zwłoki - mówił komendant Krzysztof Głąb.
Sędzia Agnieszka Boczek nałożyła po 400 zł kary na dwóch świadków nieobecnych na poniedziałkowej rozprawie.
O szczegółach czytaj w najbliższy piątek w "Naszym Tygodniku"
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
