Robert Kaja nie boi się trudnych wyzwań. Biegi z przeszkodami, w których bierze udział, to propozycja dla sportowców znudzonych biegami ulicznymi oraz osób chcących się sprawdzić się w trudnych warunkach. Jak sam przyznaje, to walka ze swoimi słabościami, a także dążenie do samorealizacji i podnoszenia swojej sprawności fizycznej.
„To nie jest zwykłe bieganie”
– Udział w biegach ekstremalnych to nie jest zwykłe bieganie, gonitwa za rekordami – podkreśla Robert Kaja. – To przede wszystkim próba sprawdzenia swojej siły i charakteru, umiejętności współpracy w grupie i bezinteresownej pomocy. To lekcja pokory i szacunku, których tak nam brakuje na co dzień – wyjaśnia nasz rozmówca. I wspomina, że jego przygoda z tym nietypowym i bardzo wymagającym sportem zaczęła się dwa lata temu.
Kiedy na początku 2016 roku rozpoczynał treningi biegowe, nie miał zamiaru startować w jakichkolwiek zawodach. W biegi ekstremalne z przeszkodami wciągnął go bratanek Michał. Zaproponował mu w październiku 2016 roku udziału w zawodach Runmageddon Rekrut. Był to bieg na 6 km z trzydziestoma przeszkodami po Pustyni Błędowskiej.
– Bieg ukończyłem, ale przez miesiąc dochodziłem do siebie, wszystko mnie bolało. Jednak super atmosfera na tych zawodach spowodowała, że do kolejnego udziału w Runmageddonie postanowiłem przygotować się lepiej. Chciałem też zdobyć tytuł Weterana Runmageddonu – zaznacza. I dodaje z dumą, że obecnie ma na koncie już dwa takie tytuły.
Cały artykuł można znaleźć w dzisiejszym wydaniu Dziennika Łódzkiego.
Foto:
1. Katorżnik 2017
2. Runmageddon Wrocław 2018. Od lewej: Robert Kaja, Aneta Madziara, Ryszard Jeziorny, Arkadiusz Budzyński
3. Cross Straceńców Głogów 2018
4. Cross Straceńców Głogów 2018, Wieluń Biega. Od lewej: Damian Szczęsny, Robert Kaja, Tomasz Keller
5. Runmageddon Wrocław 2017
Fot. Archiwum prywatne / Wieluń Biega
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
