Nauczyciele z województwa łódzkiego, którzy przygotowywali wybitnie uzdolnionych uczniów do I edycji Łódzkiego Regionalnego Programu Wspierania Młodzieży Szczególnie Uzdolnionej, od początku czerwca czekają na wypłatę pieniędzy za swoją dodatkową pracę. Każdy za prowadzenie jednego ucznia z Urzędu Marszałkowskiego miał otrzymać 880 złotych brutto. Na ich konta nie wpłynęła jednak do tej pory ani jedna złotówka. Winny jest błąd w arkuszu, który dostali do wypełnienia nagrodzeni pracownicy szkół.
- Pracuję jako nauczycielka 25 lat w Liceum Ogólnokształcącym w Łasku i powinnam się już przyzwyczaić do arogancji urzędników, ale po raz kolejny zostałam zaskoczona brakiem kompetencji, a co najważniejsze odpowiedzialności - denerwuje się Małgorzata Lebioda z Łasku. - A przecież my, nauczyciele, uczymy młodzież właśnie odpowiedzialności. Czy tylko nauczyciele mają być odpowiedzialni? Kiedy pojawiły się na stronie internetowej informacje na temat możliwości otrzymania przez młodzież stypendium unijnego, większość nauczycieli z naszej szkoły postanowiła, że pomożemy młodym ludziom starać się o to stypendium.
Przez cały rok szkolny nauczyciele przygotowywali uczniów, tworzyli im plan rozwoju, sprawozdania, prowadzili dokładne rozliczenia. - Z naszego liceum stypendia przyznano aż ośmiorgu uczniom. Młodzi ludzie otrzymali dość wysoką punktację i byliśmy dumni z ich osiągnięć. Niewiele szkół mogło pochwalić się takim wynikiem. Do 20 maja złożyliśmy wszystkie dokumenty w Urzędzie Marszałkowskim i większość z nas liczyła, że 4 czerwca, zgodnie z umową, otrzymamy pieniądze - nie ukrywa rozczarowania nauczycielka z Łasku.
Młodzież dostała pieniądze, ale dopiero ostatniego lipca. Nauczyciele do tej pory nie mają wypłat na kontach. W zamian 9 sierpnia otrzymali e-maile od urzędników z prośbą o przysłanie dodatkowych informacji.
- Napisano, że mam przesłać dane, oświadczyć, że nie jestem osobą niepełnosprawną ani emerytką, a na pytanie, kiedy otrzymam pieniądze, jak zwykle usłyszałam: będą może w sierpniu, może we wrześniu. Czarująca pani nie określiła jedynie którego roku! Poczekam jeszcze dwa tygodnie i pewnie otrzymam ankietę: czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, a może nauczycielem czy osłem, znów trzeba będzie udowodnić, że się nie jest wielbłądem - ironizuje nauczycielka, która prowadziła dwie uczennice i czeka na wypłatę 1.760 zł brutto.
Przyczynę opóźnienia tłumaczy Jacek Grabarski z wydziału prasowego Urzędu Marszałkowskiego. Wyjaśnia, że zawiódł jeden z partnerów programu - Wojewódzki Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli.
- Na swojej stronie internetowej zamieścili niepełny arkusz, który wypełniali nagrodzeni. Zabrakło części z danymi potrzebnymi m.in. do ZUS.
Teraz nauczyciele dosyłają potrzebne informacje - mówi Grabarski. Póki co, zrobiło to 67 z 200 nagrodzonych. Oni otrzymają pieniądze jako pierwsi.
- Pewnie pozostali uzupełnią dane w miarę powrotów z wakacji, a zakończenie wypłat przewidujemy do końca sierpnia - mówi Grabarski.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?