– Ludzie się skarżą, że przy tak długo utrzymującym się mrozie zwierzęta nie mają co jeść, a w paśnikach jest pusto. Sam to sprawdziłem, brnąc po kolana w śniegu – mówi Adam Urbański, przewodniczący Rady Osiedla Morasko.
Sygnał przekazaliśmy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
– Za ten teren odpowiada Wojskowe Koło Łowieckie nr 186 „Sokół”, ale my w ramach nadzoru na pewno to sprawdzimy. Istotnie, sarny mogą mieć obecnie problem ze znalezieniem pożywienia. Dziki i jelenie są dużo silniejsze i sobie poradzą, ale sarny już nie. W paśnikach powinna być karma – mówi Tomasz Markiewicz, naczelnik Wydziału Ochrony Lasów RDLP w Poznaniu.
Zdaniem Ryszarda Garbacza, wicełowczego WKL „Sokół”, który opiekuje się tym obwodem, nie ma powodu do obaw.
– W ubiegłą sobotę wysypaliśmy 12 ton kiszonki dla zwierząt – mówi R. Garbacz. – Fakt, że paśnik jest pusty, nie musi oznaczać, że zwierzęta głodują. One nie lubią przychodzić do paśnika, wiele razy włożone tam zimą siano musieliśmy wiosną zabierać. Dbamy, żeby tam zawsze była sól do lizania i z pewnością jest. Zwierzaki mają swoje zwyczaje i chodzą swoimi ścieżkami, które my dobrze znamy. Sarny często wybierają swoje miejsca, w których podsypujemy karmę – tłumaczy.
Według Ryszarda Garbacza, tej zimy w obwodzie nr 186 wyłożono już m.in.: 24 tony kiszonki, 40 ton buraków czy 1,5 tysiąca kilogramów ziarna kukurydzy.
– Dziękujemy jednak za sygnał i wkrótce znów podsypiemy zwierzynie karmę – dodaje wicełowczy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
