Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konflikt niepełnosprawnego gołębiarza

Leszek Literski
Stanisław Konkol gołębie hoduje od 1971 roku. Na koncie ma zdobycie 17 miejsca w Mistrzostwach Polski
Stanisław Konkol gołębie hoduje od 1971 roku. Na koncie ma zdobycie 17 miejsca w Mistrzostwach Polski Leszek Literski
Stanisław Konkol z Bytowa spiera się z sąsiadami o gołębnik. Chcą wymusić na nim jego zlikwidowanie. On mówi „nie”, bo jest to jego życiowa pasja.

Stanisław Konkol, niepełnosprawny mieszkaniec Bytowa, jest załamany. Członkowie Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Pochyłej chcą aby zlikwidował gołębnik wybudowany w pobliżu ich budynku. Dla niego oznacza to pozbycie się jedynej rozrywki i pasji. Nie chce się zgodzić na takie żądania. Władze miasta stanęły po stronie lokatorów.

Pan Stanisław już jako młody chłopiec zajmował się hodowlą gołębi. Początkowo pomagał w pracy przy ich utrzymaniu u swego wuja. W 1971 roku założył własną hodowlę.

- Wiałem wówczas 10 lat i byłem dzieckiem niepełnosprawnym, zakochanym w obserwowaniu gołębi - wspomina. - W 1983 roku wstąpiłem w szeregi członków hodowców gołębi pocztowych. Byłem głównym inicjatorem współzawodnictwa gołębi o puchar burmistrza Bytowa, który został zrealizowany w 2010 roku.

W 1986 r. rozebrał stary, zniszczony gołębnik, a w jego miejscu postawił nowy. Otrzymał wówczas zgodę Urzędu Miasta na jego lokalizację. Stoi tam do dziś.
W 1996 r. Konkol wyprowadził się z budynku przy ul. Pochyłej do domu przy ul. Wolności. Nadal zajmował się hodowlą gołębi wraz z ojcem, który pozostał w tym bloku. Po śmierci ojca i matki, w 2004 r. lokatorom gołębie zaczęły przeszkadzać. Jeden z nich, w imieniu wspólnoty, skierował petycję do MZBK o likwidację gołębnika.

- Przedstawiłem im zgodę, którą wyraził urząd. Wtedy zaprzestano wobec mnie wszelkich czynności likwidacyjnych - tłumaczy pan Stanisław.

Obecnie właścicielem mieszkania przy ulicy Pochyłej, jak i działki, na której ustawiony jest gołębnik jest bratanek Konkola. Jest on również współwłaścicielem hodowanych gołębi.

Przez kilka lat miał spokój. Lokatorom ptactwo nie przeszkadzało. Dopiero w maju 2011 r. do urzędu wpłynęła kolejna petycja wysłana przez mieszkańców budynku.

- Z hodowli gołębi wydobywa się fetor, utrudniając innym mieszkańcom korzystanie z ogródków działkowych - tłumaczy Henryk Gański, prezes MZBK, zarządzający budynkiem wspólnoty. - Mieszkańcy obawiają się, że nowo wyremontowany dach budynku zostanie zanieczyszczony. Lokatorzy domagają się likwidacji gołębi. Mi osobiście gołębie nie przeszkadzają, ale muszę wykonywać wolę mieszkańców.

Z tymi zarzutami nie zgadza się Konkol. - Są one nieprawdziwe i kłamliwe. Do tej pory nie ma żadnych dowodów na fetor czy nieporządek wokół gołębnika. Zabrudzenia nowo wyremontowanego dachu spowodowane są nie tylko przez hodowane przeze mnie gołębie, ale również przez inne dzikie ptactwo. Mieszkańcy sprzeciwiają się tylko hodowli gołębi w gołębniku przy działce, a już im nie przeszkadza drugi w chlewiku, który jest bliżej budynku - tłumaczy.

Władze miasta wydały decyzję o likwidacji gołębnika.

- Pod tym pismem podpisało się 21 lokatorów - mówi wiceburmistrz Adam Leik. - Nie mogliśmy takiej liczby ignorować, dlatego też wydaliśmy takie postanowienie - wyjaśnia.

Od tej decyzji Konkol się odwołał. Poparli go członkowie Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych w Bytowie. Podkreślają, że godnie ich reprezentuje zajmując 17 miejsce w Mistrzostwach Polski, co jest jak do tej pory najwyższą lokatą w Bytowie. Dziwi ich postawa mieszkańców bloku, skoro przez tyle lat hodowla im nie przeszkadzała. Obecnie Konkol posiada około 130 gołębi.

Włodarze Bytowa chcą jeszcze raz przemyśleć swoją decyzję. Przeprowadzą wizję lokalną i sprawdzą czy gołębie rzeczywiście są tak uciążliwe dla mieszkańców.

Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto