Patrząc na zdjęcie Katarzyny Cebuli można by pomyśleć, że to delikatna blondynka. Nic bardziej mylnego. Za płaszczem kruchej kobiety kryje się 31-latka z „pazurem”, która wie czego chce od życia i dla której dzień bez adrenaliny to stracony dzień. Hart ducha, wysportowane ciało, znajomość swojej psychiki i możliwości przekraczania ludzkich granic, to cechy, które spowodowały, że znalazła się w programie „Wyspa przetrwania” emitowanym przez telewizję Polsat, w którym o zwycięstwo rywalizowało szesnastu gotowych na wszystko śmiałków z Polski - 8 kobiet i 8 mężczyzn.
Dla Katarzyny Cebuli, która okazała się najsilniejszą zawodniczką udział w programie był okazją do sprawdzenia swoich sił. Wcześniej brała udział m.in. w wyścigu autostopowym do Chorwacji, podróżowała 80 dni busem po Europie, prowadziła szkółkę kitesurfingowa na Zanzibarze , a przez kilka miesięcy mieszkała nawet w aucie w Nowej Zelandii. Postanowiła bowiem, że w ciągu pół roku przejedzie autem i odwiedzi wszystkie najpiękniejsze miejsca w tym Państwie.
- W moim podróżniczym życiu doświadczyłam już naprawdę wiele. Udział w „Wyspie przetrwania” to z pewnością kwintesencja przygody. Chciałam się dowiedzieć, ile to dla mnie „za dużo” i gdzie są limity mojej sprawności fizycznej, siły psychicznej i moralności - mówi Katarzyna Cebula.
Sylwetkę Katarzyny Cebuli przedstawimy jutro w Dzienniku Łódzkim. Będzie w nim można znaleźć także wywiad ze zwyciężczynią pierwszej polskiej edycji „Wyspy przetrwania”. Zapytaliśmy ją także o to jak na co zamierza przeznaczyć wygraną w kwocie 150 tys. zł.
Fot: Archiwum Polsatu
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?