Zamiar zaciągnięcia pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na budowę kanalizacji w Bieniądzicach i Urbanicach spotkał się na sesji z ostrą krytyką ze strony radnego Pawła Okrasy.
Z obliczeń, które przedstawił wynika, że gdyby inwestycję realizowało Przedsiębiorstwo Komunalne, gmina zaoszczędziłaby na tym ponad 800 tys. zł.
– Przedsiębiorstwo Komunalne ma możliwość odliczenia całej kwoty 23 procentowego podatku VAT, a gmina nie. Ponadto PK ma prawo do odpisów amortyzacyjnych z tytułu poniesionej inwestycji. Amortyzacja dla instalacji kanalizacyjnych wynosi 4,5 proc. rocznie, co daje odpis w wysokości 93 tys. zł. Chciałbym więc wiedzieć, jakie są przesłanki, że pan burmistrz nie chce zaoszczędzić– pyta radny Okrasa.
Zdaniem burmistrza Janusza Antczaka diabeł tkwi w szczegółach.
– Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie tej inwestycji ze środków unijnych, ale zdecydowaliśmy się na zaciągnięcie pożyczki z WFOŚiGW, ponieważ jest bardzo korzystna. Jeśli inwestycja zostanie zrealizowana do końca roku, a tak się stanie, 50 procent zaciągniętej sumy zostanie umorzone – przekonywał burmistrz.
Atrakcyjność pożyczek z WFOŚiGW potwierdza radny Mieczysław Majcher, który był burmistrzem Wielunia w poprzednich dwóch kadencjach.
– Przez ostatnie 10 lat gmina korzystała z umorzeń. To jest tak naprawdę forma dotacji. Jest to bardziej korzystne, niż szukanie środków z UE – zapewnia Majcher.
Według Pawła Okrasy nie ma jednak żadnej różnicy, czy z umorzenia korzysta gmina czy Przedsiębiorstwo.
– Oszczędności są niezaprzeczalne. Ekonomii nie da się oszukać – stawiał na swoim radny.
Zdaniem burmistrza Okrasie zależało jedynie na medialnej szopce.
– Nie róbmy misz-maszu mieszkańcom w głowach. Dlaczego o oszczędności mówi pan dopiero dzisiaj? Od tego są komisje. Gdyby pan w nich uczestniczył i przedstawił swoją propozycję, wzięlibyśmy ją pod uwagę – odpowiadał Okrasie.
Radny Zbigniew Kucharczyk zaproponował, aby na próbę przeprowadzić jedną inwestycję przez PK.
– Wtedy moglibyśmy bazować na obliczeniach, które pokażą, czy to się opłaca – próbował zakończyć temat.
Przewodniczący Piotr Radowski wyjaśniał natomiast, że od 20 lat istnieje podział zadań realizowanych przez gminę i PK, po to, żeby panować nad cenami.
- Jeżeli firma przejmie inwestycje i będzie miała ujemny wynik finansowy, mogłoby się to odbić na mieszkańcach – przekonywał.
Poparł go Mieczysław Majcher.
– Żeby coś wykonywać trzeba mieć pieniądze. Skąd PK może mieć pieniądze? Od mieszkańców, którzy płacą za wodę i ścieki. Albo wziąć kredyt, co oczywiście też odbiłoby się na mieszkańcach – przestrzega Majcher.
Ostatecznie za zaciągnięciem kredytu opowiedziało się 17 radnych, Paweł Okrasa głosował przeciw, a Zbigniew Kucharczyk wstrzymał się od głosu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?