Należąca do gminy działka o powierzchni 2,82 ha znajduje się na zachód od ulicy Fabrycznej, w pobliżu skrzyżowania z ul. Długosza. Do niedawna był to jedyny teren pod działalność produkcyjno-usługową w zasobach gminy. Na ostatniej sesji radni wyrazili zgodę na jej sprzedaż w drodze przetargu. Burmistrz Paweł Okrasa twierdzi, że jest chętny na zakup terenu.
- Grunt od wielu jest „zamrożony”. Były próby jego zbycia, ale bez efektu. Teraz wydaje się, że udało nam się dogadać z pewnym inwestorem, które chce tam postawić halę - mówi Okrasa.
Burmistrz dodaje, że w zapisach przetargowych zostanie określony czas, w jakim będzie musiał powstać zakład. Prawdopodobnie będzie to okres dwóch albo trzech lat. Jeśli nabywca nie wywiąże się z tego wymogu, gmina będzie mogła odkupić teren po cenie wywoławczej. A ta wynosi 583 tys. zł.
Nieco ponad 20 zł za metr kwadratowy to zdaniem radnego Wojciecha Psui zbyt niska cena. Przypomina, że za tereny dawnej cukrowni, które znajdują się kilkaset metrów dalej, miasto płaciło prawie 40 zł za metr. Wskazuje też na inne grunty, skupowane przez gminę, których ceny sięgają nawet 100 zł.
Burmistrz zwraca jednak uwagę, że potencjalny inwestor ma ograniczone pole przy zagospodarowaniu działki w rejonie Fabrycznej. Przecina ją linia średniego napięcia, a powierzchnia zabudowy nie może przekroczyć 50 proc. powierzchni, łącznie z parkingami. Paweł Okrasa posunął się nawet do stwierdzenia, że teren jest "mało atrakcyjny", co spotkało się z protestami ze strony radnych. Cena wywoławcza wynika wprost z operatu szacunkowego, który został zrobiony w czerwcu br.
- Nie jest jednak powiedziane, że za taką cenę sprzedamy działkę. Przetarg będzie nieograniczony, więc każdy może do niego przystąpić, oczywiście jeśli spełni warunki - dodaje burmistrz Okrasa.
Grunty po dawnej cukrowni, o łącznej powierzchni prawie 32 ha, miasto kupiło w ub. r. za 12 mln zł. Przy czym w składu kompleksu wchodzą też budynki oraz bocznica kolejowa. Tylko koszt tej ostatniej szacuje się na 4,7 mln zł. Obecnie Ministerstwo Rozwoju rozpatruje wniosek o włączenie tych terenów do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Dopiero po zakończeniu procedur ruszą przetargi na sprzedaż dawnej cukrowni. Priorytet ma amerykański holding Neapco, który szuka nowej lokalizacji dla fabryki podzespołów do aut.
W sprawie działki w rejonie ul. Fabrycznej radni również podejmowali uchwałę w sprawie objęcia jej statusem ŁSSE. Okazuje się jednak, że w tym przypadku wniosek nie został złożony. - Nie było to możliwe, ponieważ w trakcie procedowania był już wniosek dotyczący dawnej cukrowni - tłumaczy nam Tomasz Dudek, specjalista ds. obsługi inwestorów w Urzędzie Miejskim.
Na sesji, na której podejmowano decyzję w sprawie sprzedaży działki, nikt o kwestię jej włączenia do strefy nie dopytywał. Dopiero po jakimś czasie radni - a przynajmniej niektórzy - zorientowali się, że chodzi o tę samą działkę, w sprawie której podejmowali decyzję pod koniec 2015 r. Uchwała w sprawie objęcie gruntu statusem ŁSSE ciągle obowiązuje. Opozycyjny klub radnych Sport-Zdrowie-Edukacja domaga się od burmistrza wyjaśnień na piśmie w tej sprawie.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
