Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eldorado się skończy? Ustawa geologiczna uderzy w Rząśnię i Sulmierzyce

Redakcja
Rząśnia i Sulmierzyce boją się utraty grubych milionów z kopalni. Ustawa geologiczna oziębi klimat wokół odkrywki „Złoczew”?

Wznowiono prace nad ustawą, która ograniczy wpływy z opłaty eksploatacyjnej do 500 zł na jednego mieszkańca. Gminy górnicze protestują.

- Jeszcze nie jest za późno, ponieważ projekt ustawy będzie kierowany do dalszych prac w Sejmie. Chcemy mocno zamanifestować swój sprzeciw poprzez przyjmowanie protestów w formie uchwał. Jeśli takie stanowiska spłyną z gmin górniczych z całej Polski, to jest szansa, że zostaniemy wysłuchani - ma nadzieję Tomasz Stolarczyk, wójt gminy Rząśnia.

Ustawa dotyczy powołania Polskiej Agencji Geologicznej, która ma być narzędziem skutecznej polityki surowcowej państwa. Celem obcięcia wpływów bogatym gminom jest „pobudzenie nowych obszarów gospodarczych opartych na eksploatacji złóż kopalin, bowiem pozyskane środki zostaną przekierowane na inwestycje w innych gminach, o dużym potencjale geologicznym, które nie dysponowały dotychczas zapleczem finansowym niezbędnym do uruchomienia tego typu przedsięwzięć”.

Samorządy protestują, bo profity z wydobycia węgla traktują jak rekompensatę za nieodwracalne szkody w środowisku. W gminie Rząśnia pod część odkrywki i zwałowisko zabrano 1,4 tys. hektarów terenów rolniczych i leśnych. Do tego dochodzą problemy mieszkańców wynikające z działalności górniczej, choćby z wodą. Górnicze gminy dzielą się swoim dochodem.

- Z podatku eksploatacyjnego mamy rocznie ok. 20 mln zł, ale ustawodawca pomija fakt, że do budżetu państwa oddajemy ponad 8 mln zł w formie tzw. janosikowego - podkreśla wójt Stolarczyk.

W uzasadnieniu ustawy uwypukla się, że jej skutki odczuje jedynie 15 gmin. W tylu bowiem roczny dochód przekracza 500 zł. Są wśród nich najbogatsze samorządy w Polsce, w tym Kleszczów i Rząśnia. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, Rząśni zostanie z opłaty eksploatacyjnej 2,5 mln zł. W bilansie resort pomija sąsiednią gminę Sulmierzyce, w której wydobycie węgla i związane z tym profity dopiero nadejdą. Póki co wpływy z opłaty eksploatacyjnej wynoszą raptem ponad 100 tys. zł. Przewidywano, że w najbliższych latach osiągną poziom 20 mln zł. Limit 500-złotowy sprawi, że można będzie te plany wyrzucić do kosza, a wielka dziura w ziemi i tak powstanie.

Ministerialne plany wywołują też ferment w gminach, na terenie których projektowana jest odkrywka „Złoczew”. Często idzie stąd w Polskę przekaz o przychylności dla planowanej kopalni. Wiąże się to ściśle z wizją finansowego eldorada na wzór Kleszczowa i Rząśni. Jakie będą nastroje, jeśli z obiecywanych profitów niewiele zostanie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto