Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cukrownia "Wieluń" działała przez 90 lat. Zostały po niej cenne architektoniczne zabudowania. Zobacz archiwalne i współczesne ZDJĘCIA

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Lata 1912-2003 to okres działalności Cukrowni "Wieluń". Pozostały po niej charakterystyczne zabudowania przemysłowe i mieszkalne, wpisane do ewidencji zabytków. Zobaczcie w galerii archiwalne kadry z dziejów prężnie działającego niegdyś zakładu oraz współczesne zdjęcia dawnej cukrowni, parku i osiedla mieszkalnego

O dacie pierwszej kampanii cukrowniczej w Cukrowni "Wieluń" (1912 r.) przypomina napis na pozostałym po niej kominie. Wysoka na 65 metrów budowla wydaje się być jeszcze w dość dobrym stanie. Nie można tego niestety powiedzieć o głównym budynku pofabrycznym. Hala produkcyjna, tętniąca życiem przez ponad 90 lat, znajduje się w stanie kompletnej ruiny. Aż dziw bierze, że się jeszcze nie zawaliła.

47 morgów i pięć prętów – takiej wielkości obszar wydzielono w 1910 roku na potrzeby cukrowni z majątku Niedzielsko. Jego właściciele Felicja i Kazimierz Rymarkiewiczowie zostali jednymi z udziałowców Towarzystwa Akcyjnego Cukrowni „Wieluń”. Większość akcji znajdowała się w rękach braci Przeworskich. Co ciekawe, pierwotnie zamierzano wznieść fabrykę na terenie majątku Olewin. Na korzyść Niedzielska przemawiały m.in. plany budowy linii kolejowej i spory areał gleb nadających się pod uprawę buraka cukrowego w okolicy.

Prace budowlane ruszyły wiosną 1911 roku. Maszyny i urządzenia zwożono koleją do Sieradza, a stamtąd transportem konnym. Było to spore wyzwanie logistyczne, bo niektóre z nich ważyły nawet kilkanaście ton. W związku z niestabilnym podłożem - jak odnotował niestrudzony kronikarz dziejów cukrowni Zbigniew Rasiewicz - komin został wzniesiony na żelbetonowym fundamencie, pod którym wbito ponad 100 dębowych bali. Inną ciekawostką jest, że sześć przyzakładowych stawów wykopał stacjonujący w Wieluniu 5 Doński Pułk Kozaków. Dno i boki wyłożono gliną zwożoną z Krzyworzeki i Mokrska.

W okresie I wojny światowej do cukrowni została doprowadzona bocznica powstałej właśnie kolejki wąskotorowej Olesno-Praszka-Wieluń. 14 lat później do fabryki wiodła już odnoga linii normalnotorowej Kalety-Podzamcze, co miało niepośledni wpływ na rozwój cukrowni. W 1939 roku przeprowadzono pierwsze prace modernizacyjne w Cukrowni „Wieluń”, których w kolejnych dziesięcioleciach było bez liku. Dzięki temu w latach 80-tych dobowy przerób buraków był już ponad dwukrotnie większy (1.045 ton) niż na początku działalności (450-500 ton).

ZOBACZ W GALERII ZDJĘĆ: aktualne zdjęcia kompleksu byłej cukrowni w jesiennej szacie oraz archiwalne kadry z dziejów zakładu

Wokół fabryki powstało charakterystyczne pracownicze osiedle, przez jej mieszkańców nazywane było „osadą”. Oddalona od Wielunia enklawa żyła własnym życiem. Robotnicy otrzymywali w ramach deputatu wysłodki buraczane dla bydła, ziemniaki, opał i oczywiście cukier. Deputat cukru przetrwał niemal do końca istnienia fabryki. W 1995 roku osiedle zostało przejęte przez Urząd Miejski. Naturalną koleją rzeczy jest, że oprócz byłych pracowników, mieszka tutaj coraz więcej rodzin nigdy nie związanych z zakładem.

Przez cały okres działalności cukrowni funkcjonowała przy niej nieprzerwanie Ochotnicza Straż Pożarna. W 1923 roku przeniesiono tutaj z Bieniądzic szkołę podstawową. Cukrownia partycypowała w jej utrzymaniu, a po ulokowaniu placówki w nowym budynku w Niedzielsku, co miało miejsce w 1932 r., w dalszym ciągu pełniła funkcję zakładu opiekuńczego. Od kwietnia 1945 r. przy fabryce działało kółko artystyczne. Już kilka miesięcy później wieluńscy cukrownicy mieli okazję wystawić „Zemstę” Fredry w Warszawie. Na terenie zakładu funkcjonowała również świetlica, biblioteka, przedszkole. Ogromna większość mieszkańców osady pierwsze programy telewizyjne oglądała w świetlicy. Było również ambulatorium, obsługiwane przez pielęgniarkę i lekarza.

Zakład przy ul. Jana Długosza zaprzestał działalności w 2003 r. Unieruchomienie cukrowniczych maszyn nie oznaczało zaprzestania uprawy buraków. Plony trafiały do innej cukrowni. Jak podają źródła, na rok przed zamknięciem Cukrowni „Wieluń” przyzakładowy związek zrzeszał blisko 300 plantatorów, którzy obsiali pola o powierzchni 1.342 ha.

W 2008 roku nowi właściciele nieczynnej cukrowni wywieźli z terenu zakładu wszystko, co dało się spieniężyć. Przy pracach rozbiórkowych uszkodzony został zabytkowy budynek dawnej hali produkcyjnej. Potem kompleks na lata został zostawiony na pastwę losu. W maju 2012 r. całość znalazła się w rękach inwestora z Giżycka, który miał ambitne plany, ale niewiele z nich wyszło. W październiku 2015 r. kompleks wraz z odbudowaną bocznicą kolejową odkupiła za 12 mln zł Gmina Wieluń. Dawną cukrownię podzielono na działki pod działalność produkcyjno-usługową i sprzedano w przetargach wieluńskim firmom. Pod zarządem prywatnych nabywców terenów niektóre zabytkowe budowle zostały odrestaurowane, stawy zasypane, wycięto część drzew w parku. Jednocześnie gmina wybudowała część drogi obsługującej tereny przemysłowe, której nadano nazwę Cukrownicza.

Część historyczna artykułu powstała w oparciu o tekst Adama Ustyniaka Cukrownia „Wieluń” 1912-2002, opublikowanego w "Roczniku Wieluńskim" Tom 4 (2004).

Cukrownia "Wieluń" działała przez 90 lat. Zostały po niej ce...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto