Chcą by auta jeździły główną ulicą Karpacza

Stało się tak, gdy ulicę zamknięto dla samochodów. Karpacz wybudował bowiem obok stumetrowy tunel i alternatywny dojazd do górnej części miasta. Samorząd wydał na to 22 mln zł. Wszystko po to, by zamienić ul. Konstytucji 3 Maja w deptak.

Petycje mieszkańców otrzymał starosta jeleniogórski, który administruje drogą oraz burmistrz w Karpacza. Pod jednym dokumentem podpisało się 250 osób (w tym turyści), pod drugim 30 przedsiębiorców. Chcą by samochody mogły jeździć ulicą w jednym kierunku.

- Konstytucji 3 Maja z głównej, zrobiła się boczną ulicą. Świeci się co druga latarnia, nikt jej nie odśnieża. Niewielu turystów tu zagląda, bo nic nie wiedzą, że w Karpaczu jest jakieś centrum. Kiedyś musieli tędy przejechać, a teraz jeżdżą tunelem – mówi Anna Łapucha, która prowadzi sklep z pamiątkami.

Jej zdaniem w przyszłości dobrze zagospodarowany deptak może, stać się miejską atrakcją.
- Ale ja tego nie doczekam. Do tego czasu nie zarobię na wysoki czynsz za sklep. Nie wystarczy, że postawi się znaki zakazujące wjazdu, by ludzie zechcieli tu przyjść – żali się pani Anna.

Władze miasta nie wycofają się z pomysłu zamknięcia ulicy dla samochodów. Ale w czwartek, 14 lutego chcą spotkać się z protestującymi. - Deptak będzie atutem, a nie problemem miasta. Dwa miesiące, to zbyt wcześnie, by oceniać jak będzie funkcjonowało to miejsce. Niech decydują argumenty, a nie emocje. Spotkamy się z mieszkańcami, by porozmawiać jak uatrakcyjnić to miejsce i sprawić, by napływ turystów się zwiększył – mówi Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza.

Opozycyjny radny Grzegorz Kubik, który wcześniej negatywnie oceniał projekt budowy tunelu, uważa, że należy zachować deptak na Konstytucji 3 Maja.
- Miasta nie było stać na ten kosztowny projekt. Ale skoro powstał, to bezsensem byłoby znów przywracać ruch na zamkniętej ulicy – tłumaczy radny.

Nie wszyscy przedsiębiorcy z Karpacza narzekają na zmiany w organizacji ruchu. W niektórych punktach, poza ścisłym centrum jest więcej klientów niż wcześniej.