Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adopcje na niby w wieluńskim schronisku. Wyrok dla szefowej Fundacji Zwierzyniec

Zbyszek Rybczyński
Szefowa Fundacji Zwierzyniec, która prowadziła wieluńskie schronisko, dostała wyrok w zawieszeniu za podrabianie umów adopcyjnych psów

Wyrok dla Krystyny K. zapadł w wieluńskim Sądzie Rejonowym. To odprysk głośnej sprawy zniknięcia psów z wieluńskiego schroniska, które Fundacja Zwierzyniec prowadziła przez kilka lat na zlecenie gminy. Zawiadomienie do prokuratury dotyczyło także byłego burmistrza oraz Powiatowego Lekarza Weterynarii, ale akt oskarżenia skierowano tylko wobec osoby prezeski Fundacji.

Wyrok w sprawie Krystyny K. zapadł bez rozprawy. Taki tryb przewidziano dla spraw, w których oskarżonemu nie grozi więcej niż 10 lat więzienia, a zebrane dowody są na tyle mocne, że popełnienie przestępstwa nie budzi wątpliwości. Nie udało nam się jednak ustalić, na jaki konkretnie wyrok została skazana szefowa Zwierzyńca.

- Wymierzono karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania oraz karę grzywny - poinformował jedynie Marcin Stokowski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Wieluniu.

Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że K. została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Akt oskarżenia przeciwko szefowej fundacji sporządził prokurator Jarosław Jajczak z Prokuratury Rejonowej w Wieluniu. Nie mogliśmy z nim porozmawiać na temat szczegółów postępowania, gdyż przebywa na urlopie. Nie ma też uzasadnienia wyroku, albowiem żadna ze stron nie wystąpiła o jego sporządzenie. To zarazem oznacza, że nie było apelacji i tym samym wyrok, który zapadł 25 lipca, uprawomocnił się.

Postępowanie przeciwko Krystynie K. zostało wszczęte przez wieluńską prokuraturę na podstawie zawiadomienia, które we wrześniu 2009 r. złożyło Biuro Ochrony Zwierząt prowadzone przez warszawską Fundację dla Zwierząt ARGOS. Dotyczyło ono nieznanego losu 399 bezdomnych psów, które wg dokumentów zebranych przez fundację trafiły do schroniska w Wieluniu, natomiast ich przyjęcia nie odnotowano w raporcie z kontroli służb weterynaryjnych. Cień podejrzeń padł nie tylko na prowadzących przytulisko przy ul. Zielonej, ale także na urzędników 39 gmin, z których wyłapywano zwierzęta oraz burmistrza Wielunia i Powiatowego Lekarza Weterynarii, którzy z racji swoich funkcji powinni nadzorować to, co dzieje się w schronisku.

Jak poinformowano nas w wieluńskiej prokuraturze, wszczęte na ppodst. zawiadomienia śledztwo najpierw zostało zawieszone, potem wznowione i w efekcie umorzone. Nie przeszkodziło to jednak, by postawić zarzuty Krystynie K. w odrębnym postępowaniu.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto