Gmina Wieluń jako jedna z ostatnich zaczęła szukać firmy, który po 1 lipca odbierze odpady komunalne od mieszkańców. Jak się jednak okazuje, ogłoszony kilka dni temu przetarg nie będzie jedynym w tym roku. Umowa z firmą, która go wygra, zostanie bowiem zawarta tylko do końca sierpnia tego roku, czyli raptem na dwa miesiące.
- W najbliższym czasie będzie ogłoszony kolejny przetarg, gdzie umowa zostanie zawarta na okres do lipca 2016 roku – zapowiada Katarzyna Trzcina z wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego. Tłumaczy, że powodem zwłoki była chęć jak najlepszego przygotowania się do przetargu. - Zależy nam na tym, żeby firmy mogły w jak najlepszy sposób oszacować koszty usługi. Dlatego czekaliśmy do 15 maja, aż wpłyną deklaracje śmieciowe. Dzięki temu mamy wszystkie niezbędne informacje - wiemy, ile jest potrzebnych pojemników, ile jest nieruchomości i osób.
Gdyby gmina od razu chciała znaleźć wykonawcę na kilka lat, nie zdążyłaby rozstrzygnąć postępowania przed 1 lipca. Stąd dwa przetargi. Rodzi się jednak pytanie, czy znajdą się firmy, które będą chciały podjąć się zadania tylko na dwa miesiące? Wykonawca będzie przecież musiał kupić kilka tysięcy koszy na bio odpady (mieszkańcy otrzymają je za darmo) oraz ustawić kilkaset publicznych śmietników do segregacji na ulicach i osiedlach. Trzeba więc sporo zainwestować, ale w żaden sposób nie gwarantuje to wygrania kolejnego, dużego przetargu.
- Dla firmy, która będzie chciała wziąć udział w małym przetargu, to bardzo duży dyskomfort i ryzyko. Nikt nie może dać gwarancji, że będzie się tym zajmować przez kolejne trzy lata. Ta cała prowizorka z przetargiem na dwa miesiące to jest duży minus dla burmistrza, który powinien się przyznać, że w tym przypadku popełniono błąd – krytykował na ostatniej sesji radny Paweł Okrasa.
- Przetarg jest ogłoszony i to wszystko, co mam do powiedzenia – odpowiedział lakonicznie wiceburmistrz Janusz Pamuła, który jest odpowiedzialny za wdrażanie reformy śmieciowej. W rozmowie z nami był bardziej wylewny. Pamuła przypomina, że pierwotnie deklaracje miały być składane do 30 marca.
- Wówczas mielibyśmy dużo więcej czasu, żeby pozyskać rzetelne dane. Z różnych powodów termin został przesunięty do 15 maja. Można było oczywiście rozpisać dużo wcześniej przetarg na dłuższy okres, tylko moglibyśmy się zetknąć z zarzutem, że informacje w specyfikacji są nierzetelne i nie pozwalają w sposób prawidłowy oszacować kosztów - mówi wiceburmistrz.
Do 15 maja w urzędzie złożono 84 procent deklaracji. Burmistrz przedłużył okres składania druków bez konsekwencji do końca maja. Potem już urzędnicy będą musieli wszczynać postępowania administracyjne wobec spóźnialskich.
W urzędzie liczą na to, że do małego przetargu przystąpi wieluńskie Przedsiębiorstwo Komunalne, w którym 100 proc. udziałów ma gmina.
- Ja nie wyobrażam sobie, żeby Przedsiębiorstwo Komunalne, często podnoszące argument uczucia niepewności w związku z nowym systemem, nie przystąpiło do tego przetargu. To było świadczyło o tym, że co innego się mówi, a co innego się robi - twierdzi wiceburmistrz Janusz Pamuła. Póki co w „komunalce” nie udało nam się uzyskać informacji, czy spółka zamierza złożyć ofertę.
Kilka gmin w powiecie wieluńskim już rozstrzygnęło przetargi. W gminach Mokrsko i Biała odpady będzie odbierać od mieszkańców bełchatowski Eko-Region. Nie udało się natomiast tej spółce wygrać w gminie Wierzchlas, gdzie zlecenie przypadło PK w Wieluniu. Sytuacja w tej gminie dobrze jednak obrazuje, jak zacięta jest rywalizacja w branży śmieciowej. Oferta Eko-Regionu była tylko o 5 tys. zł wyższa (przy kontrakcie rzędu 670 tys. zł).
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?